Słowo tak często odmieniane przez przypadki: bezpieczeństwo, bezpieczeństwa, bezpieczeństwu, bezpieczeństwo, bezpieczeństwem, bezpieczeństwie, bezpieczeństwie. Rzeczownik należący do rodzaju nijakiego, zaś według kategorii desygnatów, pojęcie abstrakcyjne.
Mowa tu o bezpieczeństwie, które przez uczonych socjologów jest wymieniane jako jedna z podstawowych potrzeb w całej hierarchii potrzeb człowieka (zaraz za potrzebami fizjologicznymi). Bezpieczeństwo jest to bowiem stan, który daje nam pewność, spokój i przetrwanie, gdyż odznacza się brakiem ryzyka utraty czegoś dla człowieka wyjątkowo cennego – życia, zdrowia, pracy, uczuć, dóbr materialnych. Wszyscy potrzebujemy czuć się bezpiecznie, by móc normalnie funkcjonować i rozwijać się w środowisku społecznym.
Jednakże wszelkie prawidła, modele i piramidy potrzeb tracą swoje znaczenie i zastosowanie, gdy rozpatrujemy konkretnie potrzebę bezpieczeństwa ruchu drogowego. Okazuje się bowiem, że dla nas Polaków jest to rzecz, która schodzi na dalszy, bardzo odległy plan, oddając pozycję innym potrzebom związanym ze środowiskiem ruchu drogowego, a mianowicie: potrzebie szybkiego przemieszczania się, osiągania dużych prędkości, komfortu podróżowania czy nawet małostkowej rywalizacji na drodze. Jednym słowem, potrzeba bezpieczeństwa ustępuje ważniejszym potrzebom (w odczuciu uczestnika ruchu), które można zagregować w jeden ogólny termin: dążenie do wolności na drogach.

bezpiee.gifDlaczego tak się dzieje i z czego to wynika?
Odpowiedź jest prosta: do nas Polaków, jako zwykłych uczestników ruchu drogowego nie docierają (a jeśli już, to w znikomym stopniu) informacje o randze i skali problemu zagrożenia na drogach, a także nie rozumiemy i nie zastanawiamy się nad tym, czym i jak ważne jest bezpieczeństwo na polskich drogach. Można śmiało powiedzieć, iż przekazy typu: „Bezpieczeństwo na drodze jest kwestią ważną dla nas wszystkich i wszyscy możemy przyczynić się do jego zwiększenia” prawie każdy uczestnik dróg traktuje jako coś abstrakcyjnego, nijakiego czy też oderwanego od rzeczywistości.

Jak zatem pobudzić aktywność własną Polaków i wpłynąć na ich stosunek wobec swoich potrzeb, by bezpieczne i zrównoważone poruszanie się po drogach stało się dla nich stylem życia, czymś naturalnym a nie jak dotychczas, wymuszonym i sporadycznym zaniechaniem jazdy „na hurra” czy „owczego pędu” na drogach? Jak sprawić, ażeby wartości takie jak m.in. bezpieczna prędkość jazdy, trzeźwość kierowców, stosowanie pasów bezpieczeństwa czy poszanowanie praw innych uczestników ruchu były powszechnie pożądane przez nasze społeczeństwo, akceptowane czy też traktowane jako konieczność? Wreszcie, jakie mechanizmy wpływające i zmieniające zachowania kierowców powinny zadziałać dla zaniechania chociażby podstawowych kategorii złych nawyków, wśród których przykładem może być np. blokowanie lewego pasa ruchu spowodowane niechęcią do poruszania się blisko prawej krawędzi jezdni z praktycznych przyczyn (zły stan nawierzchni, zastoiska kałuż, wystające studzienki, rowerzyści) czy też zwykłą ludzką bezmyślnością?
Jedynym i skutecznym rozwiązaniem dającym odpowiedź na wyżej zadane pytania może być tylko stosowanie w polskiej rzeczywistości metody bezpieczeństwa ukrytego w powiązaniu z odpowiednio dobraną motywacją człowieka. Człowieka, nie społeczeństwa, ponieważ do świadomości każdego uczestnika ruchu należy dotrzeć indywidualnie oraz tak ukierunkować jego dążenia, by priorytetem dla niego stało się osiągnięcie i utrzymanie poprawnych zachowań na drodze, lecz nie wynikało to wprost z przesłanki bezpieczeństwa ruchu drogowego.

Jednym słowem, w tak przyjętej metodyce bezpieczeństwo na drogach jest celem ukrytym (właściwym), który zostanie przez nas osiągnięty, jeśli odpowiednio ukierunkujemy i zmotywujemy jednostkę na zrealizowanie jej subiektywnych dążeń. Skoro tak istotne przesłanki bezpieczeństwa na drodze jakimi są zdrowie i życie ludzkie, nie znajdują zastosowania jako wyznacznik działania człowieka, należy tego człowieka w taki sposób zmotywować, by kierunek aktywności jaki sobie wyznaczy i utrzyma, pokrył się z domyślnym motywem bezpieczeństwa ruchu drogowego.

Przykładem zastosowania metody bezpieczeństwa ukrytego w powiązaniu z motywacją negatywną (ujemną) jest nakładanie kar i mandatów na uczestników ruchu drogowego, w wyniku prowadzonych przez policję i inne służby do tego uprawnione kontroli na drogach, czy też stosowanie urządzeń kontrolujących, takich jak fotoradary oraz systemy odcinkowego pomiaru prędkości. Ludzie będąc świadomi konsekwencji, które grożą za popełniane wykroczenia i łamanie przepisów drogowych, starają się unikać błędów oraz dostosować do obowiązujących przepisów, dzięki czemu automatycznie poprawia się stan bezpieczeństwa na drogach, który jest tu celem ukrytym, nieświadomie i indywidualnie realizowanym przez uczestnika ruchu drogowego.
Jednakże, osiągnięcie odpowiednio wysokiego poziomu bezpieczeństwa na drogach, przy zastosowaniu negatywnej motywacji uczestników ruchu (czyli skuteczność karania) zależy od wielu istotnych czynników, z których jako główne należy wymienić:
Stosowanie kar i mandatów za świadome łamanie przepisów drogowych, a także różnego rodzaju niedoskonałości w ruchu drogowym jest rzeczą jak najbardziej potrzebną, zwłaszcza w stosunku do tych uczestników ruchu, którzy notorycznie i skrajnie nieodpowiedzialnie narażają życie swoje i innych na drogach. Lecz tak naprawdę nakładane sankcje tylko chwilowo wyeliminują pojawienie się złych nawyków, ponieważ w dłuższej perspektywie nie zachęcą do postępowania właściwego i nie nauczą nowych zachowań. Dużo lepszym rozwiązaniem dla uzyskania pożądanych wyników bezpieczeństwa ruchu drogowego, aczkolwiek droższym i trudniejszym w realizacji niż opisana motywacja negatywna, jest stosowanie zgoła odmiennej metody, czyli motywacji pozytywnej (dodatniej).

Bezpieczeństwo ukryte oparte na motywacji pozytywnej jest metodą wychowawczą, polegającą na tworzeniu dla uczestnika ruchu drogowego zdarzeń (dostarczanie nagrody) w następstwie określonych wyborów lub zachowań na drodze.

Istotnym przykładem takiego działania jest budowa obwodnic miast i miejscowości, a co za tym idzie, umożliwienie kierowcy dokonania pozytywnego wyboru (w jego odczuciu), jakim jest szybkie i komfortowe osiągnięcie celu podróży, bez ograniczeń prędkości co kilka kilometrów lub różnych utrudnień w ruchu drogowym. Jednocześnie, dzięki rezygnacji kierującego z przejazdu przez teren zabudowany miejscowości, zostają wyeliminowane bądź ograniczone do minimum, najważniejsze czynniki wypadkogenne: niebezpieczne manewry (np. wyprzedzania lub zmiany kierunku jazdy) i niebezpieczne miejsca (skrzyżowania, przejścia dla pieszych), co automatycznie zmniejsza ryzyko uwikłania kierującego w wypadek. Co ciekawe, w takim przypadku motywem działania kierowcy nie jest bynajmniej chęć obniżenia prawdopodobieństwa uczestnictwa w wypadku (o tym nikt nawet nie pomyśli), lecz zwyczajne zaspokojenie własnych potrzeb, czyli realny zysk na drodze.

A teraz wymieńmy dwa przykłady bezpieczeństwa ukrytego, opartego na motywacji pozytywnej, które mogą okazać się najbardziej skuteczne i przełomowe w uświadamianiu społeczeństwa oraz wdrażaniu niestandardowej formy promocji bezpiecznych zachowań uczestników ruchu drogowego. Pierwszym z nich jest lokowanie idei bezpieczeństwa ruchu drogowego, które polegało by na propagowaniu poprawnych postaw, poglądów i zachowań na drogach, poprzez umieszczanie odpowiednich wątków w filmach, serialach, literaturze czy czasopismach (np. w wywiadach ze znanymi i lubianymi aktorami, celebrytami, politykami). Należy także w sposób ukryty i dyskretny, przy współpracy z różnymi instytucjami społecznymi wpływać na kulturową płaszczyznę życia Polaków, by np. podstawowe atrybuty bezpieczeństwa niechronionych uczestników ruchu na drodze, jakimi są elementy odblaskowe, oświetlenie rowerowe były łatwo dostępne, powszechnie akceptowane i stosowane, a nawet modne. Ideologię bezpieczeństwa należy schować pod płaszczykiem atrakcyjności, trendu, pozytywnych doznań, a nie propagować jako instytucjonalną konieczność. Lokowanie idei bezpieczeństwa drogowego należy oprzeć na starej zasadzie „słowa pouczają, przykłady pociągają” oraz użyć sensownych argumentów a wtedy zmiana postaw odbiorców (kierowców, pieszych) będzie trwała oraz z większym prawdopodobieństwem wprowadzana w rzeczywistość na polskich drogach. Warto podkreślić, że taki przekaz treści o bezpieczeństwie drogowym z powodzeniem może stać się substytutem czy też świetnym dopełnieniem tradycyjnych kampanii społecznych, którym odbiorcy nie poświęcają uwagi, a wręcz przeciwnie – stają się wobec nich oporni i przejawiają niechęć, traktując je jako komunikat reklamowy.

W drugim, nowatorskim przykładzie bezpieczeństwa ukrytego opartego na motywacji pozytywnej wykorzystamy stosowanie nagród finansowych, materialnych oraz innych korzyści dla kierowców za ich pozytywną postawę oraz bezpieczne uczestnictwo w ruchu drogowym. Należy stworzyć system, w którym prawo jazdy jako dokument przypisany do konkretnego kierowcy będzie jednocześnie jego kartą promocyjną, na którą będzie mógł zbierać punkty i wymieniać je na nagrody.

System ten przedstawiał by się następująco:
Założenia systemu:
- Wpływanie na świadomość kierowców w taki sposób, by skłaniać ich i utwierdzać w przekonaniu o słuszności prowadzenia pojazdów na drogach zgodnie z przepisami ruchu drogowego oraz racjonalnym myśleniem, a także egzekwowanie trwałych postaw i zachowań, właściwych z punktu widzenia bezpieczeństwa ruchu drogowego.
- Przypomnienie, poszerzenie i utrwalenie znajomości obowiązujących przepisów ruchu drogowego oraz zasad bezpieczeństwa, czyli zapobieganie niewiedzy kierowców, która prowadzi do zaburzeń w ruchu drogowym.
- Zniwelowanie różnic pomiędzy najmłodszymi kierowcami, których cechuje brak doświadczenia i umiejętności w kierowaniu pojazdami oraz duża skłonność do brawury i ryzyka, a tymi z dużym stażem za kierownicą, którzy wymagają „odświeżenia teorii” oraz wyzbycia się zgubnej pewności siebie i rutyny.
- Indywidualizacja kierowców ze względu na częstość ich występowania w ruchu drogowym, a w szczególności promowanie tych przejeżdżających najwięcej kilometrów, ze względu na większe prawdopodobieństwo spowodowania przez nich wypadku.
- Dostarczenie polskim kierowcom motywacji zastępczej (wizja wielkich wygranych, poczucie bezpieczeństwa) w stosunku do korzyści, jakie czerpią bezpośrednio z niebezpiecznej jazdy (osiąganie dużych prędkości, ryzyko na drodze, subiektywne w odczuciu skracanie czasu przejazdu).
- Analizując dane o statystykach i kosztach wypadków drogowych w Polsce podawane przez różne organizacje oraz policję za 2012 rok można w uproszczeniu założyć, że 12 mld zł wynosi koszt śmiertelnych wypadków drogowych, w których ginie 3600 osób, z czego 2/3 ofiar przypada z winy kierowców. Wynika z tego, że państwo polskie ponosi koszt 8 mld zł rocznie za śmierć 2400 osób, spowodowaną przez zawinienia kierowców na drogach. Przeznaczając 1 mld zł rocznie na nagrody można skromnie założyć, że dzięki tak olbrzymiej motywacji dla kierowców do bezpiecznej jazdy, jesteśmy w stanie uratować 2100 osób, dzięki czemu nie wydajemy 6 mld zł z budżetu państwa. Lecz najważniejsze w tym rozrachunku jest to, że oszczędzamy bólu i cierpienia tym 2100 potencjalnym ofiarom oraz ich krewnym, co jest rzeczą bezcenną i priorytetową dla naszych działań pod hasłem bezpieczeństwa ukrytego na polskich drogach.

Podsumowując krótko cały system bezpieczeństwa ukrytego opartego na odpowiedniej motywacji można śmiało stwierdzić, że najskuteczniejsze dla bezpieczeństwa drogowego są lub mogą być te działania, z których uczestnicy ruchu nie zdają sobie sprawy.


Kinodrogi.pl jest społecznym serwisem informacyjno - edukacyjnym,
powstałym w trosce o bezpieczeństwo ruchu drogowego oraz zdrowie i życie jego uczestników, na polskich drogach.
Copyright © 2013 Kinodrogi. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Treść i grafika chronione przepisami Ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (tj. Dz. U. z 2004 r. Nr 90, poz. 631 z późn. zm.).
Stosowanie się użytkowników dróg do zaleceń podanych na tej stronie, może być tylko na ich własną i wyłączną odpowiedzialność.
e-mail: kontakt@kinodrogi.pl