Mottem tego filmu jest przesłanie do Polaków, by zawsze zapinali pasy bezpieczeństwa, a przede wszystkim by korzystali z nich pasażerowie podróżujący na tylnej kanapie samochodu.

Często natrafiamy na pojawiające się w mediach kampanie oraz działania edukacyjno – informacyjne, które zachęcają nas do używania pasów bezpieczeństwa, będąc zarówno w roli kierowcy bądź też pasażera pojazdu. Dowiadujemy się z nich, że  pasy bezpieczeństwa są najskuteczniejszym znanym środkiem ratującym ludzkie życie podczas wypadku drogowego oraz to, że  około połowa ofiar śmiertelnych wypadków drogowych mogłaby żyć, gdyby w chwili zderzenia miały zapięte pasy. Jednym słowem, otrzymujemy wiele logicznych przesłanek przemawiających za koniecznością stosowania tegoż urządzenia zabezpieczającego w pojazdach.

Jednakże wszystkie te argumenty przechodzą jak gdyby obok nas, praktycznie niezauważalne, bądź też świadomie ignorowane. Wielu z nas podróżuje nadal po drogach z niezapiętymi pasami, trwając w uporze i mylnym przeświadczeniu, że  podczas wypadku lepiej wypaść z auta niż być w nim uwięzionym, że na tylnym siedzeniu jest bezpiecznie, czy też myśląc, że  jadąc z małą prędkością lub na krótkim odcinku nic nam się nie stanie. Brak nawyku zapinania pasów uzupełniamy jedynie sporadycznym ich użyciem w sytuacji, gdy mamy do czynienia z kierowcą jeżdżącym niebezpiecznie, gdy spodziewamy się kontroli policji, bądź też poprosi nas o ich zapięcie inna osoba.

Niestety, uzmysłowienie realności i nieprzewidywalności zagrożenia związanego z niezapinaniem pasów bezpieczeństwa, nie jest rzeczą łatwą. Przekazy, jakie pojawiają się w TV, radiu, prasie, internecie, kinach oraz w różnych innych formach mają na celu zachęcenie nas do tego i mają nam w tym pomóc, ale są jak obcy człowiek spotkany na ulicy, jeden z wielu w tłumie. Jeśli przystaniemy i chociaż chwilę mu poświęcimy, to wtedy już nie będzie nam obcy, a nawet może okazać się, że  stanie się nam bliski.

Policyjne kontrole i mandaty nakładane za brak zapiętych pasów bezpieczeństwa są skutecznym środkiem prewencyjnym, nakłaniającym do respektowania przepisów bezpieczeństwa ruchu drogowego w tym względzie, lecz tak naprawdę nie uzmysłowią nam skali problemu.

Niestety, jedyną rzeczą, która tylko i wyłącznie przekona nas (a wręcz zmusi) do zapinania pasów jest wypadek drogowy, w którym będziemy uczestniczyć jako poszkodowani (zakładając, że  przeżyjemy rzecz jasna). Wtedy to wszystkie nasze teorie legną w gruzach, a poczucie bezradności pozostanie na całe życie, przypominając nam za każdym razem po wejściu do samochodu o zasadności zapinania pasów.

Podsumowując powyższe rozważania, Kinodrogi.pl zwraca się do kierowców, którzy generalnie odpowiadają za bezpieczeństwo wszystkich w samochodzie, by korzystali z możliwości jakie daje im zasada Mobilnej Asekuracji pośredniej. Otóż, wymagając od pasażerów zapięcia pasów, chronią nie tylko ich zdrowie i życie, ale także swoje, ponieważ przy zderzeniu, nieprzypięty pasami pasażer, który siedzi na tylnej kanapie, osiągając masę nawet kilku ton może zgnieść przedni fotel i siedzącego na nim człowieka.

Piątek jest dniem zapinania pasów, ale tak naprawdę, to zapinajmy je każdego dnia, bez względu na zajmowane miejsce w samochodzie i długość drogi do przejechania.