Niejednokrotnie i ustawicznie, o każdej porze dnia i nocy wyruszamy z naszych domów na drogi i ulice, przemierzając dziesiątki, setki a nawet tysiące kilometrów,
w dążeniu do określonego celu. Nieważne, czy jedziemy rowerem do pobliskiego sklepu, samochodem osobowym rano do pracy, czy też przechodzimy na drugą stronę jezdni,
do przystanku. Nie ma znaczenia, czy jesteśmy kierowcą busa na stałej trasie z miasta
A do miasta B i spowrotem, czy motocyklistą, który wraz z kilkoma kolegami pomyka
w grupie na weekendową wycieczkę, czy wreszcie kierowcą TIR – a, przewożącym ładunki z jednego końca Polski na drugi. Nieistotne są także: wiek, płeć,
miejsce zamieszkania, status zawodowy czy też przynależność społeczna. Wszyscy bowiem, znajdując się na drodze lub w jej bliskim otoczeniu stajemy się uczestnikami ruchu drogowego i wypełniamy go w sposób indywidualny, ale usystematyzowany. Indywidualny, ponieważ każdy z nas jest inny, i to w jakim stopniu radzimy sobie
na drodze, zależy od naszych umiejętności, zdolności psychofizycznych czy nawet stanu technicznego posiadanego środka lokomocji oraz wielu innych czynników. Usystematyzowane uczestnictwo w ruchu drogowym jest wynikową wzajemnego oddziaływania pomiędzy uczestnikami ruchu drogowego, któremu poprawności nadają obowiązujące przepisy ruchu drogowego.
Rozpoczynając podróżowanie po drogach, nikt z nas nie zakłada, ba – nawet
nie przypuszcza, że z jakichś względów może nie dotrzeć do pracy, na umówione spotkanie, że jego dojazd na wczasy zostanie zakłócony lub całkowicie przerwany. Wszyscy jesteśmy wrodzonymi optymistami pod tym względem.
Jednakże, nasze przemieszczanie się po drogach można porównać do baniek mydlanych wypuszczonych z wytwornicy, które podążają w przestrzeń, ku wolności. Wolność ta zostaje jednak ograniczona w chwili, gdy taka bańka napotyka przeszkodę
na swym torze lotu lub drugą bańkę; wtedy to czar wędrówki pryska.
Tak samo jest z nami: kierującymi, pieszymi, pasażerami czyli zwykłymi uczestnikami ruchu drogowego. Przemieszczamy się bezwiednie do czasu napotkania mniejszych lub większych przeszkód, w postaci skrzywionej felgi na wyrwie w jezdni, potrącenia przebiegającej w poprzek drogi sarny, korku na drodze, wyznaczonego objazdu z powodu nieprzejezdności drogi, kolizji z innymi uczestnikiem ruchu czy też wreszcie pojawienia się wypadku drogowego.
Wypadek drogowy, jako zjawisko jest nienaturalnym stanem ruchu, który obserwujemy bardzo rzadko, częściej zaś dowiadujemy się o nim ze środków masowego przekazu. Jest on dla nas rzeczą odległą, nawet nie hipotetyczną, o której prawdopodobieństwie zaistnienia zwykle się nie myśli. Informacje o zagrożeniach, nakazy, zakazy, których doświadczamy w związku z szeroko propagowanym
i egzekwowanym bezpieczeństwem ruchu drogowego, w mniejszym lub większym stopniu docierają do naszej świadomości, lecz nie pozostają w niej zbyt długo.
Istotę realnego zagrożenia i płynących konsekwencji, jakie pociąga za sobą wypadek drogowy poznamy niestety tylko wtedy, gdy będziemy mieli wątpliwą okazję
w nim uczestniczyć. Wtedy bowiem pryśnie (jak bańka mydlana) czar braku świadomości, niewiedzy, błędnych przekonań, zadufania czy cwaniactwa, zaś straty zdrowotne i moralne jakie poniesiemy, pozostaną z pewnością do końca życia, o ile tegoż życia nie stracimy bezpowrotnie.
Dlatego też, aby ustrzec się przed ogromem tragedii, jaka może na nas spaść znienacka a także, by móc swobodnie przemieszczać się po drogach we wzajemnej tolerancji z innymi uczestnikami ruchu drogowego, warto zapoznać się z pojęciem
i możliwościami jakie daje nam Mobilna Asekuracja.
Mobilna Asekuracja – ogół działań i/lub zachowań mających na celu zabezpieczenie się przed możliwością uczestnictwa w wypadku drogowym, podjętych w dostosowaniu do panujących warunków bądź zaistniałej sytuacji na drodze, a także poza nią.
Rozróżniamy dwa rodzaje Mobilnej Asekuracji, a mianowicie bezpośrednią i pośrednią. Mobilna Asekuracja bezpośrednia odnosi się do zachowania człowieka i podejmowanych przez niego czynności
w rzeczywistych warunkach ruchu drogowego, zaś pośrednia dotyczy podjętych działań przez osoby nie będące uczestnikami ruchu drogowego, w stosunku do osób znajdujących się w tym ruchu, bądź też nie. Głównym aspektem Mobilnej Asekuracji pośredniej jest to,
iż opiera się ona na działaniu długofalowym, z efektami jej stosowania przeniesionymi
w czasie, trwającym nawet przez całe życie człowieka.
Mobilna Asekuracja została stworzona jako oręż do ochrony życia na polskich drogach w oparciu o podstawową zasadę ruchu drogowego, która głosi, że każdy jego uczestnik ma obowiązek uniknięcia kolizji z innym pojazdem, pieszym itp. niezależnie
od tego, czy tamci postąpili zgodnie z zasadami ruchu, czy też nie. Wypełnienie tej zasady staje się o tyle trudniejsze, o ile zwiększa się prawdopodobieństwo wystąpienia zjawiska wypadku drogowego. Możliwość zaistnienia wypadku diametralnie wzrasta przy wykonywaniu niebezpiecznych manewrów (m.in. gdy wyprzedzamy lub zmieniamy kierunek jazdy) oraz w niebezpiecznych miejscach (np. skrzyżowanie, przejście
dla pieszych).
Najważniejszymi składowymi, na których oparty jest cały mechanizm działania Mobilnej Asekuracji są: umiejętność przewidywania zdarzeń, do których może dojść
w najbliższym czasie oraz gotowość do reakcji w możliwie najlepszy sposób.
I co ciekawe, w przewidywaniu tych zdarzeń znaczenie ma nie tyle świadomość zagrożeń
w ruchu drogowym w przypadku nie przestrzegania przez nas prawa, ale przede wszystkim znajomość ryzykownych sposobów zachowania się innych użytkowników dróg
i wynikających z tego tytułu niebezpieczeństw. Działając w powyższy sposób, odpowiednio wcześnie wykrywamy motywy, które sprawiły, że kierujący bądź piesi zachowali się w taki a nie inny sposób, co z kolei pozwala nam „wybaczać” błędy innych uczestników ruchu drogowego, spowodowane nieumyślnym (z nieuwagi lub mylnej oceny sytuacji) a niekiedy też świadomym nie przestrzeganiem przez nich przepisów.
Mobilna Asekuracja, jako środek eliminacji czynników determinujących zagrożenie bezpieczeństwa ruchu i prawdopodobieństwa uwikłania w kolizję lub wypadek, działa
nie tylko w relacjach pomiędzy uczestnikami ruchu: pieszy – kierujący, kierujący – kierujący, ale także w bezpośredniej relacji kierującego z drogą. Najprostszym a zarazem najdosadniejszym tego przykładem jest dostosowanie prędkości jazdy do panujących warunków i ograniczeń na drodze np. mgły, mokrej nawierzchni itp. Jest to trafiony symptom Mobilnej Asekuracji, a jednocześnie sposób na uniknięcie częstej i z lubością wymienianej przez Policję przyczyny wypadków drogowych.
Podsumowując specyfikę i znaczenie Mobilnej Asekuracji dla bezpieczeństwa ruchu drogowego krótko można stwierdzić, iż jest to świadome unikanie wypadków w oparciu
o identyfikację zagrożeń i ich eliminację, w dostosowaniu do konkretnej sytuacji
na drodze.
Na koniec przytoczmy niektóre przykłady Mobilnej Asekuracji bezpośredniej:
- Jeśli widzimy, że ktoś z kończącego się pasa ruchu chce wjechać na nasz pas – ustępujemy, gdy nie zmusi to nas do gwałtownego hamowania i nie zaburzy znacząco płynności ruchu na pasie głównym.
- Unikajmy długiego przebywania w „martwych punktach” pola widzenia innych kierowców w przypadku „rozstrzelonego” ruchu.
- Gdy dojeżdżamy do zatoru na drodze, włączamy światła awaryjne do czasu,
aż dojedzie do nas kolejny pojazd – stosujmy to we mgle, przy silnym deszczu, za zakrętem, na autostradzie itp.
- Jadąc drogą z pierwszeństwem przejazdu, przed skrzyżowaniem powinniśmy upewnić się, że jadący drogą podporządkowaną ustąpi nam pierwszeństwa
i przygotować się na awaryjne hamowanie w sytuacji, gdy prędkość tamtego pojazdu, bądź też warunki widoczności, mogą świadczyć o realnym zagrożeniu wymuszenia na nas pierwszeństwa.
- Obserwujmy bliskie otoczenie drogi podczas przejeżdżania w pobliżu przejścia dla pieszych, przystanku na którym znajduje się pojazd komunikacji zbiorowej, czy też podczas jazdy ulicą o wzmożonym ruchu pieszych (np. w miejscowości turystycznej).
- Chcąc włączyć się do ruchu z drogi podporządkowanej, obserwujemy samochód sygnalizujący zamiar skrętu w prawo z drogi głównej (w naszą drogę),
by upewnić się, czy jego prędkość jest już na tyle mała, że możemy bezkolizyjnie wyjechać na drogę główną – sprawdzamy zatem zgodność włączonego kierunkowskazu z faktycznym zamiarem wykonania manewru skrętu.
- Uważnie przechodźmy na przejściu dla pieszych przez jezdnię o kilku pasach ruchu, w przypadku występowania dużej liczby pojazdów i w momencie wychodzenia sprzed pojazdu, który zatrzymał się na pierwszym pasie ruchu przed przejściem.
- Idąc poboczem lub brzegiem jezdni po zmroku bądź przy opadach atmosferycznych miejmy świadomość, że możemy być słabo widoczni przez kierujących, którzy nadjeżdżają zarówno z naprzeciwka, jak również tych wyprzedzających pojazd zbliżający się zza naszych pleców.
… oraz przykłady Mobilnej Asekuracji pośredniej:
- Zwrócenie przez kierowcę uwagi pasażerom znajdującym się na tylnej kanapie samochodu, by zapięli pasy bezpieczeństwa, jeszcze przed uruchomieniem silnika pojazdu.
- Wykonując połączenie telefoniczne do osoby, która kieruje samochodem w danej chwili, upewnić się, czy może ona kontynuować rozmowę.
- Negacja spożywania alkoholu przez osobę, która zamierza w niedalekiej przyszłości kierować pojazdem.
… a także przykłady zachowania się na drodze, które Mobilną Asekuracją nie są:
- Zjeżdżanie na pobocze w celu umożliwienia innym kierowcom wyprzedzenia nas – w nocy, przed wzniesieniem, przed zakrętem. Ogólnie rzecz biorąc, zbyt częste zjeżdżanie na pobocze w celu przepuszczenia szybko nadjeżdżającego z tyłu pojazdu może skutkować potrąceniem pieszych bądź kolizją z pojazdami tam się znajdującymi, a także prowadzi do zaburzeń w prawidłowości funkcjonowania ruchu drogowego.
- Nagłe zatrzymanie się przed przejściem dla pieszych w sytuacji, gdy pieszy
nie wykazuje zamiaru wejścia na jezdnię.
- Umożliwienie włączenia się do ruchu pojazdowi z drogi podporządkowanej
w sytuacji, gdy kierujący jadący za nami może zostać zaskoczony takim manewrem i zmuszony do ostrego hamowania, bądź też gdy kierujący ten rozpoczyna manewr wyprzedzania nas.
- Zbyt wczesne sygnalizowanie manewru zmiany kierunku ruchu bądź pasa ruchu,
które prowadzi do destabilizacji a także dezinformacji kierowców
(wbrew pozorom tak jest).